Moje motto

Moje motto

środa, 28 marca 2018

Słowiańscy bogowie cz.3 Jutroboh i Juternica, Zdar i Wieczernica z resztą







                                  XIX- wieczny  widok na Jüterbog

3. Jutroboh i Juternica
                  Bliźnięta i małżonkowie, dzieci Światowida i Noceny, trzeci słup świetlany Biełboha, oznaczający światłość, walczącą z ceniami w jutrzence. Gdy ojciec Światowid opuszczać miał łoże, otwierała mu Juternica złote bramy niebios, przez które na świat wyjeżdżał. Juternica była to bogini śliczna, o różanych jagodach i liljowem ciele. Małżonkowie ci mieli sobie poświęcone ptastwo, które każdodziennie witało ich swym śpiewem: kur piejąc, jaskółka świergocząc, a słowik nucąc radosne hejnały. Na cześć boga zbudowano miasto Jutroboh, na granicy saskiej, w którem główną część małżonkom składano (Jüterbog to niewielkie brandenburskie miasto w powiecie Teltow-Fläming, położone ok. 70 km na południowy zachód od Berlina i ok. 120 km od granicy z Polską. Pierwsza wzmianka na jego temat pochodzi już z 1007 r. )

4. Zdar i Wieczornica 
                Bliźnięta i małżonkowie, dzieci Światowida i Noceny, czwarty słup świetlany na niebie w służbie Biełboha, oznaczająca światłość łamiącą się z ciemnością nocy. Każdonocnie dla ojca Światowida przygotowywali kąpiel z zimnej wody, ażeby orzeźwiony, mógł nazajutrz zajaśnieć całą świetnością dnia białego. Poświęcono im zwierzęta i ptastwo, pozdrawiające ich swym głosem o zmroku. Od zwierząt Wieczornica nazywana była Zwierzynką, a u Dalmatów Zorycą, Zdar zaś; Zorem lub Sorem.

5. Swicz lub Zwicz
               Wielki bez granic, bezpośredni wyjaw krwi białej Trygława, wszędzie obecny bóg, szósty słup świetlany Biełboha, był światłością w bezmiarze istnienia rozlaną, czyli dniem powszednim. Swicz to rozciągłość, przestrzeń, świetlana lub najpierwsza cielesność, a ztąd pierwiastek widzialnego światła. To olbrzym biały w służbie Biełboha.

6. Kolęda
               Kolada, Koleda lub Kolęda, wielki,  nieskończony, wszechobecny głowy i krwi Trygława wyjaw bezpośredni, a całemu stworzeniu wielce miły bóg, oznaczał wewnętrzny ruch Swicza lub rodzący się początek czasu. On siódmy i ostatni słup świetlany w służbie Biełboha. Jakkolwiek imię jego ma zakończenie żeńskie, uważany był za boga, nie boginię. Świątek Kolędy uroczyście, a szczególniej na Rusi, obchodzono w dniu 24 grudnia. U Kraińców bóg Kolęda nazywał się Prosec, a uroczystość jego, która z czasem przeszła, jak wszędzie w Słowiańszczyźnie, na wigilję Bożego Narodzenia, zwano Prosenica.

Pozwolę sobie wrzucić kilka słów(tekst z Mity spod Słowiańskiej strzechy via facebook ) 
ASTER / JASTRZEBÓG,/ JUTROBOH
"Dawno temu, w początkach naszej ery, Jastarnia była wyspą. Wierzono, że mieszka na niej Jastrzebóg, do którego przypływali okoliczni rybacy. Był to bóg wiosny, któremu podlegała cała natura. Święto ku jego czci obchodzono w maju, gdyż wtedy właśnie budził przyrodę z zimowego snu.
Od jego imienia, jak twierdzą niektórzy, pochodzi kaszubskie Jastre, czyli nazwa Wielkanocy. Inni jednak są zdania, że to jaskry (po kaszubsku jastre), kwitnące o tej porze roku, nadały nazwę temu świętu..."
"...pojawiająca się w kaszubskich legendach i przysłowiach postać Jastera / Jastrzeboga. Miejscem jego kultu miała być m.in. Jastarnia, o której miejscowe legendy twierdzą, że w pogańskich czasach była miejscem obrzędów ku czci Jastara / Jastrzeboga / Jastery, któremu składali ofiary rybacy."

czwartek, 1 marca 2018

Słowiańscy Bogowie - cz.2 Biełboh i Światowid i ona ... Nocena.



                 Rzeźba znajdująca się w Niemczech na terenie dawnej Arkony na Rugii upamiętnia naczelne bóstwo Ranów.



 Zachowałam pisownię i stylistykę - dla mnie to uczta dla ócz - móc czytać tekst z drugiej połowy XIX wieku :) 

III. Biełboh z siedmioma potęgami niebieskimi.
                      Biełboh, który powstał z głowy i krwi białej Trygława, był panem i królem wszystkich bogów białych. Był to Jessa sam, wyczyniający się jako światło lub cielesność, jako twierdzenie boże, stające się przyrodzeniem. Biełboh, to bóg światłości i dobrego, rozdawca i szafarz bytu. Pod rozkazami Biełboha stało się siedm światotwórczych słupów białych, siedm potęg świetlanych, lub święta siódemka niebieska. Biełboh nieustannie bojował z Czarnobohem i potęgami jego, a w walce tej Hem ich obydwu hamował i tym sposobem tworzył świat z dobrego i złego złożony.
                    Religja cheścijańska, a na zachodzie coraz bardziej szerzący się germanizm ( pamiętajcie, że książka powstała w 1865 r przyp. A.D.), zacierały wszelkie dawnych obrzędów wspomnienia. Do dziś przecież zachowały się nazwy dwóch gór, niedaleko miasta Budziszyna ( byłam tam :) ): Biełboh i Czernoboh. Na Pomorzu, w pobliżu miasta Treptowa, wieś Belbuk jest także niemieckim zepsuciem wyrazu Biełboh.

1. Światowid
                   Światowit lub Swantewit, najpierwszy pomocnik Biełboha i główny słup świetlany, w którym przemieszkiwał Biełboh i sam Jessa. Uważany był za oko boże na niebie, przed którem nic ukryć się nie zdoła, słowem za słońce, a raczej za ducha bożego na słońcu. Był to Jessa wyglądający na świat ze słońca. Imię jego pochodzi od swanty, święty i Wit, witacz, czyli zwycięzca, a to dlatego, że słońce każdego poranka wita ziemię i noc zwycięża. Zwany też był miejscami Jasnochem, Witem, Witelubem, u Obodrytów Wicjaszem, u Morawian Witysławem, u Czechów Witeziem, chociaż zawsze był jednym i tym samym Światowidem.
                  Cześć temu bogu wszędzie była oddawaną, lecz najświetniej u Ranów, na wyspie Rugji, w głównej świątyni miasta Arken, słynącego czcią ojczystych bogów. Do Arken przybywała zawsze wielka liczba pobożnych pątników. Był tu skarbiec bogaty, zawierający nietylko dary pobożnych, ale i największe świętości słowiańskie. Najwyższy kapłan gontyny ( sztucznie utworzony, niepoprawny wyraz na oznaczenie świątyni starosłowiańskiej; jego twórcą był XIX-wieczny filozof B. Trentowski , świątynia słowiańska; nazwa używana gł. na Pomorzu Zachodnim np. w Arkonie, Gardźcu na Rugii, Radogoszczy, Szczecinie przyp. A.D.) Światowida znaczył więcej od króla i pod swem zwierzchnictwem miał trzy oddziały duchowieństwa. Tutaj znajdowała się także głośna Wyrocznia Swantewita, która ustępowała pierwszeństwa tylko Witeziowym Wieszczbom, w mieście Budece, na górze Rzyp, w Czechach, słynnem czcią tego boga. Posąg tego boga,, znajdujący się we wspaniałej gontynie w Arken , był większy od naturalnej wielkości. Miał cztery głowy, na czterech osadzone karkach. Włosy ostrzyżone i broda ogolona jak u Ranów. W prawej ręce trzymał róg, zdobny drogiemi kruszcami, a lewą, zgiętą w kabłąk, opierał się o bok. Religija nakazywała wierzyć, że Światowid na białym koniu woził po niebie słońce to też przy posagu jego leżało zawsze siodło, uzda i czaprak ( podkładka pod siodło - przyp. A. D . ), a przy gontynach utrzymywano świętego, białej maści konia. Konia tego pielęgnował sam najwyższy kapłan. 

2. Nocena.
                Była matką niebieskich świateł, drugim słupem świetlanym Biełboha. To Światowid żeński. Nazywano ją także Noclilą lub Niesieciną. Jeździła nocą po przestrzeni niebios. Była jednem słowem uosobionym i ubóstwionym miesiącem czyli księżycem. Żona i siostra Światowida, zastępowała w nocy miejsce męża na niebie i mężowskim wzrokiem na świat patrzała, rozlewając z niego odbitą od siebie, a ztąd bladą, drzącą, niepewną światłość. Przez Nocenę patrzał na świat Światowid, a ztem Biełboh i Jessa sam. Chociaż była jedną ze światotwórczych potęg, przecież nie królowała na niebie.